Samolot szpiegowski – weteran zbyt cenny, by go zastąpić

Samolot szpiegowski – weteran zbyt cenny, by go zastąpić

23 grudnia, 2020 Wyłączono przez michaldybowski

Prawie dwa razy szerszy niż długi, samolot szpiegowski Lockheed U-2 jest jednym z najbardziej charakterystycznych samolotów w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych – i najtrudniejszym do lotu samolotem, zdobywając przydomek „The Dragon Lady”.

Kadłub U-2 o długości 63 stóp (19 m), dwa wysokiej klasy, gładkie skrzydła przypominające szybowce i potężny silnik, zostały zaprojektowane tak, aby mógł wznieść samolot na wysokość ponad 70 000 stóp (21 km) – i, co najważniejsze, utrzymać go tam.

U-2 pracuje na takiej wysokości i na tak cienkim jak opłatek marginesie pomiędzy jego maksymalną prędkością a prędkością przeciągnięcia, że piloci nazywają jego wysokość przelotową „zakrętem trumiennym”. Tamtejsze misje trwają godzinami.

Smukła konstrukcja samolotu jest czasami trudna do zauważenia. Często pokryty jest strąkami, kolczastymi antenami, tajemniczymi wypukłościami i nosekonami kryjącymi czujniki, radar, kamery i sprzęt komunikacyjny, którego potrzebuje do wykonania swoich misji. Te różne czujniki mogą być podłączone do samolotu prawie tak, jakby ktoś budował modelowy zestaw. Istnieje miejski mit, że jedno takie wybrzuszenie lub strąk zawiera urządzenie maskujące – sygnał elektroniczny, który czyni go niewidocznym dla radaru.

Przy wysokości 70 000 stóp i większej „Smocza Dama” nadal ma stratosferę głównie dla siebie, tak jak 65 lat temu podczas pierwszego lotu. Na tych wysokościach, pilot jest bardziej astronautą niż lotnikiem. W przypominającym kokon, ciśnieniowym kokpicie U-2, owiniętym w obszerny kombinezon ciśnieniowy z dużym kulistym hełmem, pilot wdycha 100% tlenu. Niektóre z cech tego zestawu można jeszcze znaleźć na używanych dziś kombinezonach kosmicznych.

W powietrzu, które jest tak rzadkie, marginesy pomiędzy życiem a śmiercią są wąskie. Rzeczywiście, pilot narażony jest na ciągłe niebezpieczeństwo niedotlenienia (brak tlenu) i choroby dekompresyjnej spowodowanej wysokością. Jak każdy samolot, U-2 musi lecieć na tyle szybko, że samolot nie zapada się i nie tak szybko, że samolot się rozpada – wyzwaniem dla pilota U-2 jest to, że na wysokości 70.000 stóp może być tylko kilka mil na godzinę różnicy. Przypadkowe uderzenie w elementy sterujące może oznaczać katastrofę.

Przy powierzchni ziemi mechaniczne elementy sterujące samolotu, łatwe do manipulowania, przy dużej wysokości, odbierają teraz władzę mięśniową. Lekka konstrukcja U-2 sprawia, że samolot może dryfować nad pasami startowymi, wzlatywać z powrotem w powietrze, jeśli lądowanie jest zbyt twarde i zbyt wrażliwe na boczne wiatry. Oszczędzające na wadze podwozie w stylu rowerowym sprawia, że utrzymanie samolotu w linii prostej i poziomie skrzydeł podczas zwalniania jest trudne i wymaga ciężkiej pracy.

Widoczność z kokpitu jest tak ograniczona, że podczas lądowania pilot musi polegać na poleceniach innego pilota U-2 prowadzącego samochód, który ściga się na pasie startowym w momencie lądowania samolotu. Te samochody osiągają prędkość zbliżoną do 140mph (224km/h).

Mimo tylu wad, jest póki co, niezastąpioną maszyną w hangarach USAF